W ostatni weekend miałem przyjemność uczestniczyć w Code Fest dotyczącym tematyki Test Driven Development. Do zakodzenia był klient do grania w szachy. Niesamowita frajda – po około 7h pracy nie udało się wszystkiego zrobić, ale udało się wyciągnąć wiele ciekawych wniosków.
Niesamowicie ciężko jest mi się przestawić z „normalnego” myślenia w kierunku czystego TDD. Zawsze, wszędzie chcę np. wstawić jakiś interfejsik. Tylko po co, jeżeli czasami jest to kompletnie niepotrzebne i totalnie nadmiarowe? Albo jak tu nie myśleć o architekturze i strukturze naszego kodu od samego początku?
Na myśl przychodzi mi też od razu DDD. Tu też jest cholernie ciężko się przestawić ze swoim dotychczasowym myśleniem, ale to przerabiałem już jakiś czas temu.
W naszych głowach zrodziła się też idea utworzenia hackathonu – nie mogę się już doczekać tego wydarzenia. Do tej pory brałem udział tylko w jednym i miało to miejsce kilka dobrych lat temu. Z niesamowitą chęcią to powtórzę! 🙂
W ogóle, wszelkiego rodzaju code festy, hackathony i inne tego typu przedsięwzięcia sprawiają mi niesamowitą frajdę, a dzięki nim pogłębiam swoją wiedzę w bardzo szerokim zakresie. Polecam każdemu, kto jeszcze nigdy nie próbował – nie ma się co bać, nieważny jest tutaj końcowy sukces, ważne że spróbowałeś/aś.
A sukces sam przyjdzie 😉
Od czasu do czasu kusi mnie spróbować ,ale mam obawy ,że moje umiejętności są za małe.
Umiejętności nie mają żadnego znaczenia , nie trzeba wymiatać, wystarczy, że coś tam programujesz – próbuj 😉